Powered By Blogger

czwartek, 22 października 2015

Pseudo-romantyczka

Zapytam wprost.
Niech każdy odpowie na moje pytanie w cichej otchłani swoich własnych myśli, na spokojnie.
Czym jest miłość i czy ona w ogóle istnieje?
Jeśli miłość istnieje dlaczego nie niesie za sobą szczęścia, a cierpienie? Nie pokój tylko nienawiść? Dlaczego rozpadają się rodziny? Związki?
---
Nie, nie jestem typem romantycznej dziewczyny. A, że akurat poruszyłam temat miłości...różne tematy wychodzą podczas prania brudów. Tych bardziej i mniej brudnych spraw.
Szczerze mówiąc jak bardzo brudne mogą być sprawy ze strefy damsko-męskiej dziewczyny, która jeszcze nigdy się nie całowała?
Przez te wszystkie pogawędki o miłości (a słyszałam ich w swoim życiu naprawdę wiele, sama brałam w niektórych udział) mam wrażenie, że niektórzy nie mają co ze sobą zrobić i szukają przygód poprzez wdawanie się w romanse.
I jeszcze te pary ślimaczące się na ulicach (czasem NAWET na pokaz, żeby pokazać co to nie oni, jacy oni szczęśliwi i tak dalej) przyprawiają mnie o mdłości. I jeszcze ci co chodzą ze sobą za rączkę niczym związani jakimś niewidzialnym sznurem.
Jestem dość prostolinijna.
Jestem PSEUDO-romantyczką.
Pseudo dlatego bo zamiast chodzić na randki z chłopakami, których ledwo znam (dokładnie tak jak robi większość dziewczyn w tych czasach) i realizować jakieś romantyczne scenariusze...właśnie. Ja ich nie realizuję. Ja je jedynie wymyślam w swojej głowię.
A bynajmniej wymyślałam, do pewnego dnia...